Do technikum hotelarskiego uczęszczałam w latach 1991 – 1996. Szkołę o tym profilu wybrałam, ponieważ był to profil całkiem odbiegający od już istniejących w naszym mieście. Osobiście było to dla mnie wielkie wyzwanie dostać się do tej szkoły, ponieważ z racji nowego profilu wiele osób chciało stać się jej uczniem. Kierunek szkoły pokierował dalsze moje kroki na studium obsługi ruchu turystycznego. Postacią, która zapisała mi się bardzo w pamięci to nasza wychowawczyni Stanisława Czarna. Była osobą wymagającą (może nawet surową), ale zarazem życzliwą i ciepłą.
Nie zapomnę momentu, kiedy mieliśmy przebrać naszą wychowawczynię za murzynkę na turnieju klas IV. Cała klasa miała wątpliwości, czy pani Stasia się zgodzi na taką demonstrację swojej osoby. Jakże mocno się myliliśmy. Mało tego, że się przebrała to świetnie się tego dnia z nami bawiła. Była to najwspanialsza impreza szkolna, jaka utkwiła w mojej pamięci.